niedziela, 10 kwietnia 2011

Kolejny SUTASZ:D

Od siedzenia i szycia drętwieją mi ręce. Zazwyczaj nie siedzę 3-4 godziny w jednej pozycji, lecz Sutasz wciągną mnie na amen i nie mogę się uspokoić. Pewnej nocy wstałam i musiałam koniecznie narysować projekt, który sobie wymyśliłam podczas zasypiania :D Wariatka ze mnie!

Jestem perfekcjonistką, więc ćwiczę i ćwiczę i staram się robić dużo. Nie jest to idealna robota, ale dopiero tydzień mija jak rozpoczęłam moją zabawę:D


2 komentarze:

  1. Juleczko, idzie Ci coraz lepiej, to widać gołym okiem, naprawdę. Milena z samego neta stawiała pierwsze kroki. Żebyś Ty zobaczyła jej pierwsze prace! To było w lutym. Nic co można by nosić z podniesioną głową. Dlatego nie ma innej rady, tylko stawianie sobie za cel, pomalutku robić ładniejsze od poprzednich. Sama dojdziesz do swojej taktyki. A te pierwsze kamyczki, od których zaczynasz, to mam nadzieję, że podklejasz? Milena nie chce uczyć, bo powiada, że żeby uczyć trzeba mieć dużą praktykę. Taka już jest, perfekcyjna w podejściu do życia na całej linii, nic nie poradzę.Wierzę w Ciebie! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję:D

    Powoli dochodzę do wprawy, ale sutasz uczy mnie pokory, oj uczy:)

    OdpowiedzUsuń