Urlop w Czarnogórze miał mi dać garść inspiracji, a tu na lokalnych bazarkach, stoiskach pojawiła się tandeta rodem z Maximusa i naszych polskich, nadmorskich "kurortów".
Czekam na jesień, ale zapowiada się ciekawie. Dawno nie miałam sutaszu w rękach, a śni mi się po nocy.
Czarnogóra-wspomnienie lata.