czwartek, 22 grudnia 2011

W kolorach wody i nieba

Przedstawiam komplet dla mojej znajomej, Ewy. Chciałam, aby było to coś subtelnego, a z drugiej strony przyciągającego wzrok. Ewa prosiła o coś w "niebieskościach". Pozdrawiam!



sobota, 17 grudnia 2011

Karnawał w Rio!

Eksperymenty kolczykowe czas rozpocząć. Hmmm. Najlepsze pomysły jednak przychodzą bardzo późno w nocy:)))

piątek, 9 grudnia 2011

Powrót:)

Witajcie,
dawno mnie tu nie było. Niestety nie mam czasu na prowadzenie bloga. Ale będę starała się wrzucać coś nowego.

Tym razem pokażę Wam co robiłam ostatnio:)) Praca wre, święta idą i są już zamówienia;)




środa, 28 września 2011

wtorek, 20 września 2011

WARSZTATY:Filcowanie na sucho!!!!!!

Serdecznie zapraszam wszystkich na warsztaty z filcowania na sucho. Stworzymy biżuterię, breloczki, broszki. W dalszych odsłonach warsztatów spróbujemy uszyć pokrowiec na telefon, kosmetyczkę czy torebkę. 





Będziemy pracować na czesance wełnianej. Wykorzystując specjalne igły stworzymy wybrane kształty i kompozycje.Koszt: 35zł/ 2h




Miejsce: Komorów/Podkowa Leśna


Data:8.10.2011


Godzina:15-17




ZAPISY:


Tel.722218997

poniedziałek, 19 września 2011

Jedz dynię, będziesz wielki!!! Krem-zupa dyniowa z grzankami czosnkowymi

Witam smakoszy kulinarnych wariacji!!! Nie jestem mistrzem kuchni, nie uważam się za kulinarne guru, ale mam parę sztandarowych przepisów, bez których nie wyobrażam sobie może nie życia, ale smaku i jedzenia.




Krem-zupa dyniowa z grzankami czosnkowymi

1-1,5 kg dyni
3 duże cebule
imbir, curry, pieprz i sól-wedle uznania
wiórki kokosowe-wedle uznania
2 kostki knorr
ok.1 szklanka wody
masło-ok. 1 łyżeczka
2 ząbki czosnku i czosnek granulowany
pokrojony w kostkę chleb na grzanki





Co i jak:


Dynię myjemy, obieramy, wydrążamy środek. Kroimy na kostkę ( nie musi być drobna). Kroimy w kostkę cebulę, podsmażamy na patelni. Do sporego garnka wrzucamy dynię, cebulę oraz wlewamy wodę i dusimy na małym ogniu. Gdy dynia zrobi się w miarę miękka, miksujemy ją na jednolitą masę. Dodajemy przyprawy, czosnek zgnieciony oraz kostki bulionowe. I tak na bardzo wolnym ogniu gotujemy przez ok. 10 minut. D Wrzucamy garść wiórek kokosowych. I mieszamy. Odstawiamy zupę z ognia.


Grzanki: kawałki chleba/bułki/chleba tostowego wrzucamy na SUCHĄ patelnię, na bardzo wolnym ogniu suszymy grzanki. Gdy takowe będą już chrupiące, posypujemy je czosnkiem granulowanym.


Zupę nalewamy do misek, ale pamiętajmy aby nie dodawać od razu grzanek, bo zmiękną za szybko. Można ozdobić natką z pietruszki:)))


SMACZNEGO!!!!

Jesień już w dolinie, a chciałoby się ją przegonić

Nie mogłam się opanować. Pan kocur tak cudownie się przeciągał i leniuchował na parapecie (MIAUUU!), że pobiegłam po aparat. Przypomniał swoim snem, że nadchodzi jesień i coraz to chłodniejsze dni. Wreszcie będę miała czas na moje sutaszowe cudaki i inne przyjemności. Być może ruszę z warsztatami hand made dla dzieciaków. Zapowiada się ciekawa końcówka roku...




sobota, 27 sierpnia 2011

Zastój w fabryce

Ostatnio nie Tworzyłam nic ciekawego. Wszystko spowodowane studiami, zmianą pracy, wyjazdami.
Urlop w Czarnogórze miał mi dać garść inspiracji, a tu na lokalnych bazarkach, stoiskach pojawiła się tandeta rodem z Maximusa i naszych polskich, nadmorskich "kurortów".

Czekam na jesień, ale zapowiada się ciekawie. Dawno nie miałam sutaszu w rękach, a śni  mi się po nocy.

Czarnogóra-wspomnienie lata.







piątek, 6 maja 2011

poniedziałek, 2 maja 2011

Majówka nad sutaszem: PISTACJA

No cóż. Jedni wyjeżdżają, jedni jak ja zostają w domu. Ostatnio miałam bardzo dużo zapytań o sutasz "SAMBA". Doszło do tego, że ekspedientka w sklepie zamówiła coś podobnego do "SAMBY". Robi furorę:D
Chciała kupić te, które miałam na uszach, ale zbyt lubię te kolce:D tak więc powstaje właśnie nowa a'la SAMBA. Jeszcze nie ma nazwy, ale pojawi się w czasie tworzenia:D

Dziś coś spokojnego, tworzonego w niedzielne popołudnie:)

środa, 20 kwietnia 2011

Filcowanie na raz dwa trzy

Udało mi się zarazić kolejne osoby filcowaniem na sucho.I teraz mogę obserwować na zajęciach na studiach dwie moje koleżanki, które zawzięcie jak ja to mówię "kulają" kulki:)

Pokazuję Wam dziś naszyjnik wykonany dla M. i bransoletkę w błękitach:D






poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Samba!

Dość długo tu nie zaglądałam, ponieważ w ostatni weekend prowadziłam warsztaty Wielkanocne i warsztaty z filcowania na sucho.

Dziś dodaję kolejne kolczyki sutasz w kolorach, które przypominają mi lato i na myśl przychodzi mi gorrrąca samba:)))


niedziela, 10 kwietnia 2011

Kolejny SUTASZ:D

Od siedzenia i szycia drętwieją mi ręce. Zazwyczaj nie siedzę 3-4 godziny w jednej pozycji, lecz Sutasz wciągną mnie na amen i nie mogę się uspokoić. Pewnej nocy wstałam i musiałam koniecznie narysować projekt, który sobie wymyśliłam podczas zasypiania :D Wariatka ze mnie!

Jestem perfekcjonistką, więc ćwiczę i ćwiczę i staram się robić dużo. Nie jest to idealna robota, ale dopiero tydzień mija jak rozpoczęłam moją zabawę:D


piątek, 8 kwietnia 2011

Sutasz- poziom 2

Wymyśliłam taki oto wzór. 3 h i gotowe. Na następny raz przygotuje jakiś wzór na kartce, bo kombinowanie na bieżąco zabiera mi więcej czasu. W skali od 1-5 jak zwykle oceniam je na 4-, ponieważ jest trochę krzywo i nić którą szyje pozostawia "guzełki", nie wchodzi w sutasz i się czasem plącze. Nie wiem z której strony zawieszka będzie lepiej wyglądać?

czwartek, 7 kwietnia 2011

"To nie jest ptak, ona to nie ptak. To nie jest ptak. Czy nie widzisz?"

Przy tych słowach piosenki z płyty Kayah i Bregovica sutaszowałam sobie na smutno. Nie mam dziś siły, aby wstawić co wyszło z tego smutku i wzruszenia. A dziś chcę się podzielić paroma wspomnieniami z Paryża, a konkretnie ciekawym graffiti.



środa, 6 kwietnia 2011

Pierwsze krzywusy! Hurraaa

W oczekiwaniu na sznurki do tworzenia sutasz wybrałam się do pasmanterii Bocian w Galerii Mokotów. Przyznam, że mają tam duże zaopatrzenie: od guzików i koronek po akcesoria biżuteryjne, filc, farby do Decoupage.
Wybrałam trochę kamieni ozdobnych, ale ceny takowych mają powalające. I oczywiście....sznurki do sutasz.

Nie mogąc się już doczekać kupiłam parę kolorów i po powrocie do domu stworzyłam POTWORA-nie sutasz oceniając moją pracę na 2,5 w skali do 5. Nie dość że plątały mi się nici, to jeszcze jeden z głównych  kamyczków okazał się krzywy ;/.

Największy problem sprawia mi dokładne owinięcie sznurkami przylegających dwóch kulek(tutaj żółtych) i przyszycie ich. Zobaczcie sami:



I na koniec prosta broszka: Neonówka. Hmmm. Na zdjęciu wygląda na połączenie jakiejś szarości i jakiejś czerwieni co w rzeczywistości jest wściekłym różem. Potrzebna mi taka była do żakietu.

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Sutasz

W ostatnią niedzielę wybrałam się do Lasu Rąk http://www.lrlr.pl/ . Oprócz artystycznego ducha, który unosił się dookoła, można było nacieszyć oczęta pięknymi przedmiotami hand made. Las rąk to miejsce pozytywne, energiczne, a przede wszystkim tętniące życiem. Oprócz galerii-sklepu, gdzie "hand made-owcy" mogą wstawić swoje cuda, prowadzone są tu warsztaty rękodzielnicze. Tak więc wybrałam się na jedne z takich warsztatów-SUTASZ:D

Prowadząca Sylwia Dębicka soll-art.blogspot.com w bardzo przyjazny sposób wytłumaczyła nam co i jak i dlaczego i w ten sposób wprowadziła nas w tajemnicę sztuki SUTASZ:D
Tak powstało moje skromne dzieło: kolczyki z masą perłową

A to dzisiejsze:D


Już zamówiłam  nowe sznurki do sutasz. Czekam i będę Tworzyć:D

Trzeba mi wielkiej wody

Jedna myśl i hop! Jestem tu i piszę. Spróbuję się zmobilizować, żeby mieć do czego wracać. Trochę pasji, trochę zawzięcia i wyjdzie dobry misz-masz, moje eksperymentalne laboratorium.
Dzień Wiosenki 2011