środa, 20 kwietnia 2011

Filcowanie na raz dwa trzy

Udało mi się zarazić kolejne osoby filcowaniem na sucho.I teraz mogę obserwować na zajęciach na studiach dwie moje koleżanki, które zawzięcie jak ja to mówię "kulają" kulki:)

Pokazuję Wam dziś naszyjnik wykonany dla M. i bransoletkę w błękitach:D






poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Samba!

Dość długo tu nie zaglądałam, ponieważ w ostatni weekend prowadziłam warsztaty Wielkanocne i warsztaty z filcowania na sucho.

Dziś dodaję kolejne kolczyki sutasz w kolorach, które przypominają mi lato i na myśl przychodzi mi gorrrąca samba:)))


niedziela, 10 kwietnia 2011

Kolejny SUTASZ:D

Od siedzenia i szycia drętwieją mi ręce. Zazwyczaj nie siedzę 3-4 godziny w jednej pozycji, lecz Sutasz wciągną mnie na amen i nie mogę się uspokoić. Pewnej nocy wstałam i musiałam koniecznie narysować projekt, który sobie wymyśliłam podczas zasypiania :D Wariatka ze mnie!

Jestem perfekcjonistką, więc ćwiczę i ćwiczę i staram się robić dużo. Nie jest to idealna robota, ale dopiero tydzień mija jak rozpoczęłam moją zabawę:D


piątek, 8 kwietnia 2011

Sutasz- poziom 2

Wymyśliłam taki oto wzór. 3 h i gotowe. Na następny raz przygotuje jakiś wzór na kartce, bo kombinowanie na bieżąco zabiera mi więcej czasu. W skali od 1-5 jak zwykle oceniam je na 4-, ponieważ jest trochę krzywo i nić którą szyje pozostawia "guzełki", nie wchodzi w sutasz i się czasem plącze. Nie wiem z której strony zawieszka będzie lepiej wyglądać?

czwartek, 7 kwietnia 2011

"To nie jest ptak, ona to nie ptak. To nie jest ptak. Czy nie widzisz?"

Przy tych słowach piosenki z płyty Kayah i Bregovica sutaszowałam sobie na smutno. Nie mam dziś siły, aby wstawić co wyszło z tego smutku i wzruszenia. A dziś chcę się podzielić paroma wspomnieniami z Paryża, a konkretnie ciekawym graffiti.



środa, 6 kwietnia 2011

Pierwsze krzywusy! Hurraaa

W oczekiwaniu na sznurki do tworzenia sutasz wybrałam się do pasmanterii Bocian w Galerii Mokotów. Przyznam, że mają tam duże zaopatrzenie: od guzików i koronek po akcesoria biżuteryjne, filc, farby do Decoupage.
Wybrałam trochę kamieni ozdobnych, ale ceny takowych mają powalające. I oczywiście....sznurki do sutasz.

Nie mogąc się już doczekać kupiłam parę kolorów i po powrocie do domu stworzyłam POTWORA-nie sutasz oceniając moją pracę na 2,5 w skali do 5. Nie dość że plątały mi się nici, to jeszcze jeden z głównych  kamyczków okazał się krzywy ;/.

Największy problem sprawia mi dokładne owinięcie sznurkami przylegających dwóch kulek(tutaj żółtych) i przyszycie ich. Zobaczcie sami:



I na koniec prosta broszka: Neonówka. Hmmm. Na zdjęciu wygląda na połączenie jakiejś szarości i jakiejś czerwieni co w rzeczywistości jest wściekłym różem. Potrzebna mi taka była do żakietu.

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Sutasz

W ostatnią niedzielę wybrałam się do Lasu Rąk http://www.lrlr.pl/ . Oprócz artystycznego ducha, który unosił się dookoła, można było nacieszyć oczęta pięknymi przedmiotami hand made. Las rąk to miejsce pozytywne, energiczne, a przede wszystkim tętniące życiem. Oprócz galerii-sklepu, gdzie "hand made-owcy" mogą wstawić swoje cuda, prowadzone są tu warsztaty rękodzielnicze. Tak więc wybrałam się na jedne z takich warsztatów-SUTASZ:D

Prowadząca Sylwia Dębicka soll-art.blogspot.com w bardzo przyjazny sposób wytłumaczyła nam co i jak i dlaczego i w ten sposób wprowadziła nas w tajemnicę sztuki SUTASZ:D
Tak powstało moje skromne dzieło: kolczyki z masą perłową

A to dzisiejsze:D


Już zamówiłam  nowe sznurki do sutasz. Czekam i będę Tworzyć:D

Trzeba mi wielkiej wody

Jedna myśl i hop! Jestem tu i piszę. Spróbuję się zmobilizować, żeby mieć do czego wracać. Trochę pasji, trochę zawzięcia i wyjdzie dobry misz-masz, moje eksperymentalne laboratorium.
Dzień Wiosenki 2011